Pani Minister Sportu i Turystyki Joanna Mucha się pomyliła. Zdaża się zwłaszcza kobiecie, która już kilka gaf na tym stanowisku popełniła. Spychając bilard w odchłań nieporzebnych sportów ( albo jak powiedziała nie sportów ) naraziła się nie tylko zwartemu w walce środowisku bilardowemu ale też politykom, aktorom i dziennikarzom. Społeczność bilardowa będzie walczyć do końca. Zjednoczeni jak nigdy pokazujemy swoją siłę - wszędzie gdzie się da: na portalach społecznościowych, w mediach, w kontaktach z innymi środowiskami. Wygramy, bo jesteśmy silni i pewni swojej racji. Dzięki tej walce staniemy się jeszcze silniejsi i bardziej rozpoznawalni. Będą o nas mówić: to ci, którzy potrafili wywalczyć należne miejsce na sportowej arenie Polski. Potrzeba wytrwałości i cierpliwości.
W dniu zakochanych wysyłaliśmy Walentynki do Pani Minister, ażeby pokochała bilard tak jak my go kochamy i się dla niego poświęcamy. Ja też wysłałem...
Jaki będzie efekt - czas pokaże. Ja jestem dobrej myśli.